Nauka do matury czysto teoretycznie trwa 3 lata czyli całe liceum.
A właściwie dłużej.
Bo od pierwszej klasy podstawówki.
A właściwie jeszcze dłużej.
Bo odkąd zaczeliśmy się czegokolwiek uczyć.
Ale wiadomo, że różnie z tą nauką bywa i mimo, że mamy ogromne ambicje i dużo marzeń to ciężko jest się czasem zmobilizować. A przecież wszyscy dobrze wiemy jak dużo od tego zależy. Nie będziesz się uczyć, nie zdobędziesz dużo punktów na maturze. Za mało punktów, nie dostaniesz się na wymarzony kierunek. Brak studiów to brak pracy (w ogromnym uproszczeniu ;) ). Koło się zamyka, Ty się stresujesz, zastanawiasz co teraz, przestajesz w siebie wierzyć, wolisz się zakopać pod kołdrą i nie wychodzić do emerytury...
No dobra, może trochę przesadziłam :D
W dzisiejszym poście opowiem jak się nie załamywać, jak radzić sobie ze stresem i zdać maturę śpiewająco :D
Jeżeli się uczyłeś/łaś to dasz radę!
Pracowaliśmy na ten sukces tyle czasu, mamy czyste sumienie, przerobiliśmy mase zadań i arkuszy, nic nas nie zaskoczy. Nawet pytanie o karasie ;)
Musimy głęboko wierzyć, że nasz wynik przejdzie nasze oczekiwania i na pewno wystarczy na wymarzony kierunek.
Nie czytaj wszystkiego na raz!
Przyznam się, że jeszcze minutę przed wyjściem z domu powtarzałam czym różnią się narządy homologiczne od analogicznych a dzień wcześniej "przeleciałam" ostatni podręcznik z biologii. Nie będę pisać " nie ucz się, nie warto bo i tak nie zapamiętasz" bo wcale tak nie myślę. Dzięki tej powtórce najprawdopodobniej ( bo nie sprawdzałam odpowiedzi) dobrze odpowiedziałam w tym roku na pytanie na maturze z biologii. Na instagramie jakaś dziewczyna pisała że powtarzała coś z chemii w autobusie, w drodzę na maturę i bardzo jej się to przydało. Obie trafiłyśmy, może trafisz i Ty bo to Ty musisz wiedzieć co na Ciebie działa. Miałeś/łaś na to 12 lat w szkole. Na pewno to wiesz.
Dobrze wiesz, że matura to nie koniec świata!
Nawet jeżeli w tym roku nie wyjdzie to nic się nie stanie kiedy spróbujesz za rok. Może właśnie tak miało być ? Twój wynik nie wystarczył na medycynę czy farmację, ale jest wysoki i możesz być z siebie dumny/dumna.
Wydaje mi się, że wszystko zależy od podejścia. Owszem, stresowałam się maturą, nim bliżej ona była tym częściej dostawałam skrętu kiszek i miałam wrażenie, że włosy wypadają mi z każdym oddechem, ale nie dajmy się zwariować. Jeżeli Cię to pocieszy to jeszcze w życiu przyjdzie Ci się zmierzyć z dużo trudniejszymi rzeczami a maturę będziesz jeszcze wspominać z sentymentem.
źródła:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz